Ułatwienia dla biznesu czyli jak otrzymać Grant?
Nauka i biznes przenikają się wzajemnie od zawsze. Opatentowany wynalazek należało dobrze sprzedać i dorobić się na nim fortuny. Żyjemy w czasach, gdzie wynalazki powstają na zawołanie, codziennie, w różnych miejscach świata. Niestety, badania są drogie i nie każdego przyszłego wynalazcę na nie stać. Dlatego powstał zamysł przyznawania grantów, czyli bezzwrotnych dotacji, które można poświęcić na naukę.
Temat projektu
Otrzymać grant jest łatwo i trudno jednocześnie. Z pewnością trzeba być fachowcem w swojej dziedzinie i dysponować naprawdę ogromną wiedzą w badanym temacie. Warto mieć już przygotowany zespół naukowców, a także mieć przeprowadzone pewne, chociażby wstępne, projekty. Temat, na który chce się otrzymać grant, musi być innowacyjny, ale nie to jest najważniejsze. Największą wartość ma odpowiednia motywacja i argumentacja starającej się osoby. Jeśli w przekonujący sposób udowodni się potrzebę ponownego wynalezienia krzesła, to czemu nie? Musi to być jednak dobra argumentacja pod kątem merytorycznym. Trzeba pamiętać, że projekty będą oceniać zarówno specjaliści z danej dziedziny, jak i spoza niej. Tych drugich można zainteresować pokrętną logiką, ci pierwsi nie dadzą się oszukać.
Trudne pisanie wniosku
Dobry temat to tylko część, i to mniejsza, sukcesu. Najważniejsza jest (a jakże!) biurokracja, czyli prawidłowe napisanie wniosku. Zgłaszając się do wybranego konkursu, badacz dostaje cały pakiet wskazówek, jak prawidłowo napisać całą dokumentację i co powinno być w niej zawarte. Taki wniosek musi zostać napisany w dwóch językach – rodzimym i angielskim. Jeśli jakość tekstu angielskiego jest bardzo niska, wniosek zostaje z miejsca odrzucony. Warto więc zatrudnić profesjonalnego tłumacza, jeśli samemu może się mieć z tym trudności. Sam dokument składa się najczęściej z kilku części, w tym ze skróconego opisu projektu badawczego oraz szczegółowego opisu projektu badawczego. Nie można zapomnieć o przestrzeganiu dyskwalifikujących nas sprawach, takich jak chociażby termin zgłoszenia projektu, termin jego realizacji i kosztorys czy wymagania formalne wobec wnioskodawcy. Tak błahe na pierwszy rzut oka rzeczy mogą zdyskwalifikować projekt i wykluczyć nas z konkursu.
Konkurs na grant
Sam konkurs składa się z dwóch części. Do pierwszej startują wszystkie projekty. Oceniane są skrócone opisy projektów pod względem czysto merytorycznym przez dwóch ekspertów. Nie potrzebne jest rozwodzenie się nad potrzebami ludzkości. Jeśli projekt przejdzie pomyślnie ten etap, kwalifikuje się do drugiej części. Może się zdarzyć, że otrzyma dwie rozbieżne oceny, albo znajdzie się na granicy punktowej, ponad którą byłby dalej rozpatrywany. W takich wypadkach, jego analiza jest przeprowadzana raz jeszcze, by stwierdzić, czy warto przepuścić dany temat projektu. Do drugiej części konkursu kwalifikuje się około 40 proc. wszystkich wnioskodawców, który starają się o dotację na kwotę około dwukrotnie wyższą, niż przewiduje to grant. Oznacza to, nie mniej nie więcej, że tylko około 20 proc. firm może taki grant otrzymać. Żeby wyłonić zwycięzców, przeprowadza się ocenę szczegółowych opisów projektów. W tym celu powołuje się ekspertów z danej dziedziny, jak i spoza niej. Obie strony muszą być zgodne w sprawie przyznania grantu.
Dwie strony medalu
Uzyskanie grantu jest dosyć specyficzną procedurą. Niektórzy traktują go za łatwe i szybkie pieniądze. Wystarczy wystartować w konkursie, napisać odpowiedni wniosek, wymyślić sobie chwytny temat projektu i można zgarnąć niezłe dofinansowanie. To, czy projekt wypali, czy zakończy się fiaskiem, ma już o wiele mniejsze znaczenie. Poza własnym samorozwojem, nie ma żadnej motywacji do ukończenia badań i dokonania patentu, jeśli zakończą się sukcesem. Z drugiej strony, ciężko zabierać pieniądze, jeśli projekt się nie powiedzie. Zniechęciłoby to wszystkich wynalazców – w końcu każdemu może powinąć się noga. Wprawni wnioskodawcy potrafią natomiast sfinansować sobie tym sposobem lata badań i prac naukowych. Jaki stąd wniosek? Trzeba napisać dobry wniosek, nie można więc nawet na chwilę rozstawać się z poradnikiem tego dotyczącym.