Wpływ bezrobocia na rynek nieruchomości w Kielcach
Mieszkania w Kielcach są coraz droższe, a przyczyn można dopatrywać się w różnych czynnikach. Przy robieniu takiej analizy rzadko jednak patrzy się na korelację rynku nieruchomości z rynkiem pracy, a okazuje się (jak wykażemy w niniejszym artykule), że jednak powinno się to wziąć pod uwagę.
Zależność rynku mieszkaniowego od rynku pracy
Okazuje się, że koniunktura na rynku mieszkaniowym, a to co się dzieje na rynku pracy w Kielcach i Polsce ogółem jest w dużej zależności. Widać to tym bardziej teraz, gdy stajemy w obliczu ogólnoświatowego kryzysu mającego wpływ nie tylko na stan zdrowia, ale i rzecz jasna – gospodarki. Jeśli interesują Cię mieszkania na sprzedaż w Kielcach- znajdziesz je pod tym linkiem https://gethome.pl/mieszkania/na-sprzedaz/kielce/.
Aby temat został lepiej zrozumiany – wróćmy na chwilę do momentu przed zagrożeniem epidemicznym w Polsce, kiedy to w lutym tego roku portal internetowy Rynek Pierwotny wskazał, że w związku z planami podniesienia płacy minimalnej do poziomu 4000 zł (plany na 2024 rok) – analogicznie miała się pojawić wedle analizy zwyżka stawki za każdy metr kwadratowy deweloperskiego lokum.
Dzisiaj, kilka miesięcy później wiemy, że ambitne plany rządu mają małe szanse na to, by się ziścić. Prowzrostowa prognoza stanęła pod dużym znakiem zapytania i raczej nie mamy co liczyć, że pensja minimalna w Polsce wzrośnie do tego poziomu, stąd analiza wykonana przez portal straciła na znaczeniu, ale co ważne – rzuciła światło na to, w jak dużej zależności jest właśnie rynek pracy od mieszkaniowego i odwrotnie.
Bezrobocie w Kielcach a ceny mieszkań – czy powinniśmy się martwić?
Zaskakująca wysoka, ujemna korelacja z mieszkaniówką wiąże wskaźnik bezrobocia. Te dwa czynniki zdają się być ze sobą w związku wskazującym na ścisłą symetryczność, przypominającą lustrzane odbicie – gdzie wraz ze spadkiem bezrobocia, ceny mieszkań idą widocznie w górę. Ciekawe jest to, że zależność ta zaczęła być widoczna w roku 2004, czyli wtedy gdy Polska została przyjęta do struktur UE, a krajowa mieszkaniówka zyskała faktycznie pierwsze koniunkturalne ożywienie, warte uwagi.
Na podstawie tej zależności można wywnioskować iż:
-
spadek bezrobocia o 1 p.p. = wzrost cen mieszkań z pierwszej ręki o około 5,5 proc (dane z ostatnich 7 lat)
-
wzrost odsetka bezrobotnych z poziomu 9,5 do 13,4 proc = średni spadek stawek rynku pierwotnego o około jedną czwartą (okres 2008-2013)
Analiza powyższych informacji pozwala założyć, że każdy 1 p.p. wzrostu bezrobocia
był związany z ponad 6 proc. zniżką stawek mkw. nowego lokum – co powinno być dość istotną informacją dla wszystkich osób, które planują w najbliższej przyszłości tego rodzaju inwestycję.
Pamiętając jednak o ciągłej dynamice takich założeń warto się zastanowić, czy wykazana relacja faktycznie jest niezmienna i niezawodna. Nie da się jednak zaprzeczyć temu, że działa ona w ten sam sposób od kilkunastu lat – można więc założyć, że przez kolejnych kilkanaście tak pozostanie. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na rozwój sytuacji.
Opracowanie GetHome.pl