W Polsce praca na roli ma „wiele twarzy”. Wszystko zależy od tego, gdzie dane gospodarstwo się znajduje. Procentowo najwięcej małych gospodarstw rolnych jest położonych w województwie małopolskim. To tutaj jest największe rozdrobnienie ziem. Przy tak małym areale wręcz niemożliwe jest, aby zastosować na nim nowoczesne rolnictwo na miarę XXI wieku. Np. jeśli w danej gminie większość gospodarstw posiada jedynie hektar, lud dwa całej swojej powierzchni, wtedy zastosowanie nowoczesnych maszyn rolniczych staje się zbędne. Po prostu nie będą mogły one na siebie zarobić, a ich utrzymanie znacznie przekroczy dochody gospodarstwa.

Co zatem robią ludzie żyjący na tak małym areale?

Mają dwa wyjścia: wynająć do żniw mały kombajn (duży mógłby się nie obrócić na małych poletkach), lub pracować ręcznie – czyli kosa, sierp i dużo pracy. Samo skoszenie to może nie jest taki problem, ale potem trzeba to zwieźć do stodoły i wymłócić. Aby zwieźć – trzeba mieć konia. Jak jednak utrzymać takie zwierzę na jednym hektarze?. Ktoś mógłby pomyśleć, iż analogicznie myśląc, młócenie także będzie się odbywać „starym sposobem” – czyli cepami. Niestety, dziś już rzadko kto umie się posługiwać takim narzędziem, nie robiąc sobie krzywdy.

Nie jest to więc nowoczesne rolnictwo. Ludzie żyją, aby przeżyć. Praca na roli na niewielkim obszarze wymaga dużo samozaparcia, oraz znajomości tematu. Taka jest małopolska.

A jak jest gdzie indziej?

Czym bardziej na północ, tym i areały w jednych rękach są większe. Już przy 10 hektarach można zacząć myśleć nad maszynami, odpowiednimi dotacjami unijnymi, czy dopłatami do zasiewów zbóż, ziemniaków, czy warzyw, oraz do np. sadów owocowych. Oczywiście takie sady są także na południu Polski (słynie z nich np. gmina Łącko w powiecie nowo-sądeckim, gdzie nawet co roku odbywa się festyn ku czci kwitnięcia jabłoni), jednak są to niezbyt duże powierzchnie, często wykluczające używanie nowoczesnych maszyn. Nie mniej na takiej powierzchni lepiej opłaca się mieć sad, niż np. „stajonko” pszenicy. Zyski są niewspółmierne.

Nowoczesne rolnictwo współcześnie.

Nowoczesne rolnictwo każdemu kojarzy się z używaniem nowoczesnych maszyn, które są w stanie wykonać znacznie więcej pracy, niż kilkunastu ludzi w jednym czasie. Niestety maszyny takie są bardzo drogie i mogą sobie na nie pozwolić tylko właściciele dużych obszarów, ukierunkowani na pojedynczy rodzaj produkcji. Jeśli ktoś zajmuje się hodowlą zwierząt tucznych w dużej skali, sami ludzie do pracy nie dali by rady. Tu potrzebne są maszyny, ułatwiające czyszczenie stanowisk np. dla krów, oraz instalacja specjalistycznych dojarek. Także przy produkcji jaj, są instalowane taśmociągi ułatwiające zbieranie gotowego produktu, oraz czyszczenie „guana”.

Natomiast przy zbiorach płodów rolnych często wystarczy jeden człowiek obsługujący np. kombajn o różnym przeznaczeniu (zboże, ziemniaki, kukurydza itp.), co kiedyś było nie do pomyślenia. Współcześnie praca na roli na pewno jest łatwiejsza i daje większe zyski niż kiedyś.

Artykuł opracowano z portalem rolniczym https://www.ekowap.pl/