Co lepiej chroni przed zimnem: piana czy wełna?
Szukając idealnego sposobu na izolację poddasza, należy za najważniejszy czynnik – przynajmniej w większości przypadków – uznać przenikalność cieplną. Problem polega na tym, że w wielu poradnikach akurat ta część jest mocno zmanipulowana. A co naprawdę lepiej chroni przed zimnem: wełna czy piana?
Nie chodzi o samą izolację
Porównanie bezwzględnych współczynników przenikalności cieplnej jest co prawda łatwe, ale zwykle bezcelowe. Istnieje wiele gatunków i rodzajów wełny, a także sporo różnych typów pian do izolacji. Każdy z tych materiałów opisany jest konkretnym współczynnikiem i porównywanie ich niekoniecznie prowadzi do jasnych wniosków, ponieważ w praktyce nie ma znaczenia, jaka jest przenikalność pojedynczej warstwy – chodzi o to, aby jak najniższy był współczynnik przenikalności dla całej konstrukcji.
Jak to jest w praktyce?
Zarówno piany, jak i wełny, można nakładać jedną warstwą albo dwiema. To już zależy od oczekiwanego efektu, konstrukcji dachu oraz właściwości samej izolacji. Dlatego porównywanie współczynnika lambda ma sens tylko wtedy, kiedy sprawdza się charakterystykę warstw mniej więcej tej samej grubości. I tu pojawia się inny problem: optymalna warstwa piany wcale nie musi być tej samej grubości, co idealna warstwa wełny.
Argument koronny
Tak naprawdę jednak istnieje jeszcze jeden aspekt, który w wielu poradnikach jest niestety zupełnie pomijany. Generalnie bowiem nie ma większego problemu z zapewnieniem niewielkiej przenikalności cieplnej na większym fragmencie dachu, ale takie podejście zupełnie pomija możliwość występowania mostków termicznych. Można więc założyć – i będzie to całkiem słuszne założenie – że izolacja z piany i wełny generalnie są równie dobre. Z obu materiałów można stworzyć konstrukcje o tej samej, a przynajmniej bardzo podobnej przenikalności cieplnej w ogólnym ujęciu.
Najważniejsze jest jednak nie takie ogólne spojrzenie, ale znacznie bardziej precyzyjne podejście, które wymusza spojrzenie na mostki termiczne, na trudne do wypełnienia szczeliny i załamania. W idealnych warunkach najlepszym rozwiązaniem byłaby wełna: gdyby dach był doskonale płaski, nie miał żadnych nierówności, gdyby po jego wewnętrznej stronie nie występowały już żadne elementy konstrukcyjne.
Ale występują. Dachy nie są równe, a wypełnienie niewielkich szczelin wełną mineralną jest fizycznie niemożliwe. Tylko pianka, która rozpręża się w kontakcie z powietrzem, może wypełnić praktycznie wszystkie drobne szczeliny i nierówności, zapewniając pełniejszą ochronę. Przy porównywalnych współczynnikach lambda, to piana zapewni lepszą ochronę przed ucieczką ciepła. To jednak tylko jedna z jej zalet. O pozostałych można przeczytać na http://www.cels.pl/pianka-poliuretanowa-kontra-welna-pojedynek-na-wady-i-zalety/.